Do wszystkich zaniepokojonych: NADAL
WALCZĘ I NIE ZAMIERZAM SIĘ PODDAĆ!!! Ta cisza na łączach jest
spowodowana opadem śniegu, który ściśle się wiąże z
rozpoczęciem sezonu narciarskiego i ściśle z nim związanymi wyjazdami. W
związku z tym we Włoszech byłam poddana próbom pizzowo-kolacyjnym
i oczywiście ciężko zgubione kilogramy podczas głodowania i
harowania w Szklarskiej poszły się paść i pasą się nadal na
moim brzuchu!! Caspita! A naprawdę się ograniczałam, pilnowałam i
lałam po łapach, aż mam sińce. Ale mam to w poważaniu booooo...
mam formę ponad normę...wczoraj przebiegłam 7km w 50 minut, więc
jest się z czego cieszyć!! Jest moc!! Czuję się tak jakbym miała
zaraz rozpaść się na tysiąc kawałków i polecieć w kosmos.
Radość z życia przepełnia mnie po same brzegi, po prostu CZAD!
Wszystkie komórki mojego ciała są w takim dziwnym stanie jak po
"amfie"- cudzysłów ma sugerować, że nigdy nie ćpałam
i się tego nie wstydzę:D, wracając do moich podstawowych jednostek
strukturalnych to one drgają i tańczą nawet gdy śpię:D:D:D Muszę
poić je winem żeby poszły w kimę:D Swoją drogą dobrze, że za
chwilę znów będę w słonecznej Italii gdzie wino jest tańsze od
wody, bo bym zbankrutowała:D:D:D By the way kocham ten kraj w
kształcie kozaka, ludzi go zamieszkujących, pogodę, góry, język,
wszystko:D Kiedyś na pewno tam zamieszkam i będę jeszcze
szczęśliwsza, chociaż wtedy to już na pewno wybuchnę, bo więcej
szczęścia się już nie da pomieścić w jednej osobie:P
O rety no właśnie jakie ja miałam
cudowne urodziny w tym roku! Zaczęło się już 22.01, impreza w
jakże "ogromnym" apartamencie na poddaszu była elegancka,
mimo ścisku były tańce, hulańce i wygibańce:D Przy tak zacnej
ekipie rozmiar "dencplejscu" nie miał znaczenia:D Dnia
następnego na ogromnym kacu tłukłam się PKSem do Katowic i już
nie byłam taka szczęśliwa:P To wtedy odbierałam te smsy z
życzeniami i miłe telefony, wybaczcie że nie tryskałam pozytywną
energią, ale trochę mi jej wtedy brakowało:P W nocy z przystanku
odebrał mnie Filip. W domu czekało na mnie tiramisu ( mój ukochany
robi najlepsze "poderwij mnie" na świecie, włosi
mogą się schować) na dodatek ze świeczkami w kształcie tych
numerków, które tego dnia się zmieniły, kurde bez kitu nie mogę
uwierzyć, że to już tyle!!! W lodówce chłodził się szampan, a
w znanym i lubianym pudełeczku z apartu znalazłam to co kobiety
kochają najbardziej:D żeby nie było zbyt romantycznie to może
wytłumaczę, że ja dostaję biżuterię między innymi dlatego, że jest dobrą
inwestycją i zawsze można na zacnym kruszcu zarobić:P Oczywiście
mnie to nie przeszkadza, ważne że się "blyszczy" i skrzy
i lśni i jest piękna:D:D:D No i do pełni szczęścia brakowało
tylko jednego, ale matka natura postanowiła powiedzieć NIE miłości
i po raz kolejny rozpoczęła cykliczne zmiany w obszarze moich
narządów rodnych. SUKA! Jeszcze się z nią policzę!;P jeśli
czyta mnie jakiś przedstawiciel płci przeciwnej to może przekazać
reszcie swojej nacji: kobiety też mają potrzeby seksualne i gadamy
o seksie więcej niż Wy!!! Ha! Whose the best??!! Kiedyś zdradzę
Wam jeszcze jedną tajemnice, ale to jak mnie jakiś facet
wkurzy;)Uciekam, bo mi zaczyna bić na dekiel jak mawia mój
tatinek:D Muszę tą nadprogramową energię wybiegać:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz