wtorek, 23 grudnia 2014

Wesołych Świąt!!!

Pierwszego dnia tego miesiąca, zaraz po przebudzeniu obiecałam sobie, że to będzie magiczny miesiąc, jeszcze 24 dni i będę siedziała z najbliższymi przy jednym stole, potem będziemy snuli opowieści do późnych godzin nocnych, sącząc wino i tuląc się w blasku choinkowych lampek. Dlatego żeby okres oczekiwania był przedsmakiem tych pięknych dni postanowiłam dołożyć wszelkich starań żeby szerzyć radość, ciepło i pozytywną energię.



Każdego dnia nawet, gdy męczyły mnie smutki wypatrywałam jakiegoś promyka zwiastującego coś dobrego i ani razu się nie zawiodłam. Grudzień 2014 przejdzie do historii. Wydarzyło się tak wiele cudownych rzeczy, że aż ciężko mi to opisać. Udało mi się zrobić kilka dobrych uczynków, rozweselić gromadkę dzieci, obdarować kilka osób prezentami, pomóc potrzebującym, zadbać o siebie i najbliższą mi osobę.




Uczestniczyłam w wesołych mikołajkach, świetnych warsztatach, wspaniałym koncercie na cześć Świętej Łucji, który odbył się we wnętrzu rozświetlonej przez świece i pachnącej kadzidłem katedrze. Basiu dziękujemy bardzo za zaproszenie, spędziliśmy z Filipem cudowny wieczór, a koktajl na "szczycie świata" był wisienką na torcie. Trzeba będzie to powtórzyć!



Spotkałam się też z Ewą, mamą dwójki świetnych dzieciaków i kobietą, która przypomniała mi jak silną płeć reprezentuję! Bo Kobiety to siła!!! Zostałam obdarowana taką ilością pozytywnej energii przez przyjaciół i znajomych, że nawet teraz zatyka mnie z radości. Dziękuję!
A te linki, zdjęcia, podpowiedzi, które mi podsyłacie to kopalnia pomysłów i szczęście samo w sobie.
Jagoda... przypinki, które dla mnie zrobiłaś... wprost nie mogę się doczekać chwili gdy przypnę je sobie do czapy!!!  Wzruszyłam się na maksa...przepraszam, że byłam taką suką! Czasem mi odbija.

Jesteś Najlepsza!
Zrealizowałam wszystko co sobie zaplanowałam, a nawet jeszcze więcej. Obiecałam sobie, że nic mnie nie zatrzyma, bo to moje życie i tylko ode mnie zależy jak będzie wyglądał każdy kolejny dzień. Dlatego cieszę się z małych rzeczy i sięgam po duże! 

Ganiam po okolicy z sarnami i zającami, wieczorami włóczymy się z Filipem po mieście (o mało się nie posikałam z radości, gdy mi zakomunikował, że ma wolne cały świąteczny tydzień), chodzimy po knajpkach, galeriach i świątecznych jarmarkach, śmigamy na łyżwach w ogrodach królewskich....
A już jutro rano będę siedziała w samolocie i na bank się poryczę z radości! Dziś rano już dzwonił tata: to co przyjechać po Was na lotnisko czy przyjdziecie na piechotę/? HA HA HA, żartowniś :D

Jeden z wystawców na Jarmarkach Świątecznych na Starym Mieście, taki sprzedawca to skarb- uśmiechnięty, obdarowujący zniżkami i życzeniami :)

Wyciskam każdy dzień jak cytrynkę, a dzierganie zamówionych przez Was cudów sprawia mi taką frajdę, że muszę robić to na stojąco pląsając do dobrej nuty, bo nie potrafię usiedzieć. Tak, to już poziom mistrzowski w szydełkowaniu...tańczę, tworzę i czasem jeszcze śpiewam :D Mam nadzieję, że gdy otwieracie paczki to ze środka aż iskrzy od energii. Dziękuję, bardzo dziękuję, to dzięki Wam mogę realizować najbardziej odjechane pomysły! Boję się myśleć co się będzie działo jak wreszcie ustukam na maszynę do szycia, to będzie SZAŁ!!!

Kochani, nie pozostało mi już nic innego jak życzyć Wam wszystkiego Najlepszego z okazji zbliżających się Świąt! Wykorzystajcie ten czas najlepiej jak potraficie, nacieszcie się bliskimi, otulcie ich ciepłem i dobrym słowem, nie bójcie się okazywać uczuć, bo to dzięki nim życie ma smak i mieni się kolorami tęczy. Odważcie się marzyć i spełniać najbardziej szalone pragnienia. Wyostrzcie zmysły, posyłajcie nieznajomym uśmiech, dbajcie o siebie, bo zdrowie nie bez powodu jest okrzyknięte najważniejszą rzeczą w życiu.
Spróbujcie odłączyć się od wszelkich rozpraszaczy energii typu telewizja, internet, znajomi nie warci waszej uwagi. Skupcie się na tym co jest dobre, pomaga Wam się rozwijać i być szczęśliwym człowiekiem. Skorzystajcie z tych kilku wolnych dni, zatrzymajcie się na chwilę i powspominajcie najpiękniejsze chwile kończącego się roku. Wyciągnijcie wnioski i rozpocznijcie kolejny z nową energią!
Nie obżerajcie się obleśnie, a jak już to zrobicie to idźcie wieczorem na spacer, rano na kije lub jogging, a między śniadaniem, a obiadem na basen. Może spotkamy się gdzieś w parku, na ulicy, na łące.

Tego sobie i Wam życzę ja :)

Znikam, wrócę po nowym roku. 


PS. Martyna, wieniec zrobiony! Najlepszego!

Byłabym zapomniała, jak ja sobie tu "skrobałam" to mój domowy Święty Mikołaj "ukulał" takie oto cudeńka ...
Takie oto foremki upolowałam ostatnio :D Jest jeszcze łódź podwodna i wielbłąd w komplecie... kto wymyślił taki zestaw? Nie wiem, ale foremka w kształcie narciarzy w zaspie cieszy mnie jak dziecko :D





2 komentarze:

  1. Wszystkiego pozytywnego! I tak, może się gdzieś trafimy na Gli-ulicach :D Jakby co zapraszam na kawę do mnie! Choć wiem, że to Twój czas dla rodziny :-)
    Marzy mi się święto świętej Łucji w skandynawii, może za rok się uda :-) Afirmuję te świece w katedrze na "za rok" i ściskam z całej siły, i niech Tobie/Wam będzie pozytywnie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie niespodzianki! Jak się jest takim szaleńcem jak ja to czasem trafia się na takie piękne życzenia świąteczne dopiero w marcu!!! Dziękuję najcieplej i też Ci przesyłam moc pozytywnej energii!!! hehe ja już z okazji Wielkanocy :D Bardzo przepraszam za tą obsuwę... nie wiem jak to się stało... tak czy inaczej... może zamiast czekać na koncert świętej Łucji może zaplanuj wycieczkę do Szto w okolicach przesilenia?MIDSOMMAR! Tu wtedy są świetne imprezy, dzień trwa prawie całą dobę, jest pięknie i pachnąco, dziewczyny biegają w wiankach... przyjedź, poszalejemy :D Uściski!!!

    OdpowiedzUsuń