Z "naszym" TADKIEM :D |
Dziś wstałam z nową energią, a nad moją głową zabłysnęła kolorami tęcza. Oczywiście strasznie tęsknię za Filipem, który na wieść o moim wypadku chciał porwać helikopter, ale wiem, że już za parę tygodni przyleci tutaj i będziemy razem cieszyli się słońcem, górami, śniegiem.
Wiem, że nie wszyscy jeździcie na nartach czy snowboardzie i nie wiem jak zarazić Was tym cudownym sportem, ale... spróbuję!
Co czuję, gdy wpinam się w narty? Zawsze jestem podekscytowana, a nogi aż drżą z radości. Gdy ruszam i zaczynam nabierać prędkości, moją twarz smaga wiatr i promienie słońca, widoki przepełniają cały umysł to mam wrażenie, że wybuchnę. Czuję się wtedy całkowicie WOLNA! To uczucie, którego nie można do niczego porównać, po prostu bezgraniczne szczęście.
Cudownie być częścią tego wspaniałego świata, być drobiną we wszechświecie, która mimo zagubienia, ma świadomość, że może wykorzystać swoje 5 minut . GÓRY to magia! Ludzie to radość, a narty to wolność!
Kiedy jeszcze czuję te same ciarki i niczym nieograniczoną radość? Gdy zasypiam w objęciach mojego Filipa, gdy tańczę z mamą do dobrej nuty w moim rodzinnym domu, gdy spaceruję z moim bratem, docinam tatinkowi, turlam się po podłodze z Karo, gdy przyjaciele obdarowują mnie uśmiechem, a nieznajomi swoją energią! Bo życie to MAGIA!
Moje biuro :D |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz