niedziela, 7 września 2014

Svensony pod lupą

Za co lubię Szwedów? Za wiele rzeczy. Przede wszystkim chciałam obalić mit, że to zimny naród. Bzdura! Może nie są tak wylewni jak Włosi, nie obcałowują wszystkich, nie krzyczą z daleka "Ciao ciao!, Come stai?", ale są bardzo sympatyczni i pomocni. Zawsze, gdy jestem tutaj w potrzebie znajdzie się ktoś kto mi doradzi, wytłumaczy lub pokaże co i jak.
Włoch, gdy go o coś spytasz, krzyknie: "Si, si prego, grazie, Ciao, buona pizza! " i poleci, a Szwed, wysłucha, zastanowi się, weźmie Cię za rękę i zaprowadzi gdzie trzeba.
Będąc w sklepie, zdarzyło mi się nawet, że starsza pani, robiąca zakupy, sama podeszła do mnie i do Filipa i zapytała czy czegoś nam nie przetłumaczyć, bo usłyszała, że rozmawiamy w obcym języku i pomyślała, że możemy mieć problem ze znalezieniem odpowiednich produktów!!!No błagam, jakoś nie umiem sobie wyobrazić staruszki w mojej ojczyźnie, która nie dość, że sama od siebie podeszłaby zapytać czy może pomóc to jeszcze znałaby angielski. Przykre, ale prawdziwe.
Oczywiście z czegoś to wynika i ja absolutnie nie krytykuję starszych osób zamieszkujących mój kraj rodzinny, bo nie jest im lekko, ale mogłyby się chociaż częściej uśmiechać, zwłaszcza jak się im ustępuje miejsca w komunikacji miejskiej, albo mogłyby nie uciekać, gdy im się proponuje zaniesienie zakupów do domu. Mówię to z własnego doświadczenia, a przypominam, że nie wyglądam jak bandzior i uściślę, że pytając "czy przypadkiem nie pomóc?", nie próbowałam nikomu na siłę wyrwać "tasi z biedronki". Jednak muszę prezentować się groźnie i wzbudzać podejrzenia, bo staruszka, której chciałam ponieść zakupy, uciekała w popłochu jak gazela, której gepard musnął już tyłek zębami.
Wracając do tematu, co jeszcze mnie tutaj urzekło w ludziach? Bezpretensjonalność! W ubiorze, zachowaniu, wystroju wnętrz, religii... adidasy to biurowej spódnicy, sukienka na rower, świeczki w oknach, dziura w spodniach, brudne-bose-szczęśliwe dziecko, Ikea, Volvo, Wikingowie, H&M...tak właśnie widzę szwedów. Normalni, szczęśliwi ludzie, którzy wcale nie zwariowali od swojej wolności, niezależności i tolerancji. Wręcz przeciwnie. Dzieciaki tutaj są odporne, bo od wczesnej wiosny do późnej jesieni latają półnagie, młodzież szaleje, bo szybko może się uniezależnić, a dowolna praca umożliwia im wynajęcie mieszkania i wkroczenie w świat dorosłych, młodzi ludzie chętnie zakładają rodziny, bo dobrze zarabiają i na dodatek niezależnie od tego czy są to dwie mamy, dwóch ojców czy jeszcze inna kombinacja to oboje rodziców dostaje macierzyńsko-tacierzyński i oboje mają wypłacane pensje. No i jeszcze starszyzna, która buja się motorówkami, zabytkowymi autami i zwiedza świat, bo przecież od tego jest emerytura!!!
Ponadto wreszcie jestem w kraju gdzie mimo braku ślubu jestem w zalegalizowanym związku!!!
Związki partnerskie...coś co w Polsce wszystkim kojarzy się jednoznacznie, wzbudza kontrowersje, a nawet oburzenie. Nikt nawet nie bierze pod uwagę, par takich jak my z F., bo przecież wszyscy muszą chcieć ślubu! Okazuje się, że wcale nie, i że wszystko jest możliwe. Mało tego, wcale świat się tutaj nie zawalił, nikt nie biega tu z pindolem czy pipką na wierzchu, nikt się nie obnosi z taką czy inną orientacją seksualną, nikt nie wytyka nikogo palcami. Właśnie wtedy i tylko wtedy gdy, ludzie są wolni, nie muszą martwić się o podstawowe potrzeby i nie są zaszczuci, są spokojni, uśmiechnięci i serdeczni! Alleluja!
Resztę opisze pokrótce lub następnym razem, bo znów dochodzi 6, za oknem już jasno, a ja zamiast kimać siedzę tutaj;)
-Z moich obserwacji wynika, że mało ludzi tu pali. Za to wszyscy biegają lub jeżdżą na rowerze... albo jedno i drugie.
-Kobiety rzadko chodzą tu po ulicach na obcasach...przecież wygodniej jest w adidasach, podbiec do metra, podjechać gdzieś na rowerze, czy zwyczajnie iść.
-Faceci są tu widywani z dziećmi równie często co babki! Biegają z wózkami, chodzą z nosidełkiem, zmieniają pieluchy... nie, nie mają z tym problemu, bo w męskich toaletach też są tutaj przewijaki.
-Mimo tego, że Svensony lubią chodzić do knajp, napić się, imprezować, to rzadko widuję ich pijanych. No no no ja wiem, że System Bolaget, reglamentacja itp, ale dla chcącego nic trudnego ;)
CDN


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz