czwartek, 13 listopada 2014

Badamy się!!!!


Nie sądziłam, że to możliwe, ale jeszcze bardziej doceniłam możliwość spędzania kilku chwil na tej magicznej planecie zwanej ziemią! Wszystko za sprawą kilku dni spędzonych w szpitalu. Może to zabrzmi dziwnie, ale było cudownie. Salę dzieliłam ze wspaniałymi kobietami- Gosia, Maja ściskam Was mocno!!! Przekonałam się, że przyjaźń nie zna granic, nie patrzy na metrykę, nie zagląda do historii i może się wykluć między osobami w każdym wieku.
Mimo ciągłego kłucia, sikania do słoja, biopsji i innych "przemiłych zabiegów" wszystkie 3 cieszyłyśmy się każdą spędzoną wspólnie chwilą, śmiałyśmy się do rozpuku, biegałyśmy po schodach do kawiarni, urywałyśmy się na spacerniak, zarywałyśmy nocki, ćwiczyłyśmy i trzymałyśmy sztamę. Gosiu wiem, że wskoczyłaś pierwsza do pokoju badań na biopsję, bo chciałaś mnie uspokoić...to zadziałało, gdy wyszłaś z uśmiechem i powiedziałaś, że było fajnie to naprawdę mi ulżyło...dziękuję! Maja... urządzenia derby na sikanie było świetnym pomysłem, ubawiłam się po cyce :D
Doceniam każdą chwilę jeszcze bardziej, nie narzekam już wcale, bo życie jest zbyt krótkie i ulotne na takie pierdoły. Poznałam ciężko chore osoby, w których było tyle wiary i szczęścia, że mogłyby obdzielić tuzin smutasów, każda!  Dziewczyny jesteście niesamowite!!! Pozdrawiam cały oddział Endo i Onko!
Nie mogę też zapomnieć o wspaniałym personelu oddziału Endokrynologii w Katowicach! Czułam się otoczona opieką w każdej sekundzie mojego pobytu. Pielęgniarki były jak chodzące anioły, uśmiechnięte, empatyczne, zawsze zagadywały w momencie wkłucia, zresztą robiły to tak delikatnie, że prawie nie czułam ;) Jesteście cudowne! Lekarze, którzy troszczą się o pacjentów, są serdeczni, chętnie odpowiadają na pytania, wiedzą, że pacjent niezależnie od choroby, która go nęka jest wystraszony, więc trzeba go uspokoić... okazuje się, że nie tylko w serialach pacjenci są uśmiechnięci, a sale słoneczne.
Ceglana- Wielki Szacun!!!!

Teraz już tylko czekam na wyniki i niezależnie od nich unoszę głowę wysoko, na twarz wrzucam szeroki uśmiech i biegnę spełniać swoje marzenia.

BIKEandSOUL żyj kolorowo!!!
PS. Ostatniego dnia obudziły mnie takie oto słowa wykrzykiwane przez szpitalny radiowęzeł: Iga Iga wbijaj na pobranie!!!! Dla wszystkich pielęgniarek, które mnie kłuły 30% zniżki ;) Uwielbiam Was dziewczyny!!!!


4 komentarze:

  1. Trzymam kciuki!! Mnie tak samo czeka biopsja 2 grudnia, więc znam Ten stres! Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że nawet jeśli 1000 osób Ci powie, że to nic nie boli to i tak troszkę zawsze się będziesz denerwowała, ale.... to NAPRAWDĘ NIC A NIC NIE BOLI :D Poważnie, nawet nie wiedziałam, kiedy było już po zabiegu :) Trzymam kciuki!!!

      Usuń
  2. Jestescie cudowne takie kobiety "pozytywy" od razu ma sie usmiech na twarzy ;-))))

    OdpowiedzUsuń