sobota, 19 lipca 2014

R.O.W.E.R.

Ponieważ ostatnie wpisy do najradośniejszych nie należały, czas na zmiany! Nie żebym się pogodziła z faktem "osierocenia", ale życie toczy się dalej, tęsknota to widocznie część  mojej codzienności, muszę ją traktować jak coś pozytywnego i cieszyć się, że są w moim życiu osoby, które tak wiele dla mnie znaczą. Muszę to sobie powtarzać, żeby nie zwariować!
Tak czy inaczej, na tą chwilę koniec z umartwianiem się! Poszukiwania pracy w toku, promowanie biznesu też, a w wolnym czasie stawiam na swój osobisty rozwój! Rozpisałam sobie tygodniowy plan zajęć, który uwzględnia naukę języków-włoski i szwedzki, czynności związane z promocją mojej działalności, aktywność fizyczną , obowiązki domowe oraz inne zadania i przyjemności. To ostanie wypada głównie w weekendy, a w związku z tym, że jutro Niedziela, to zaplanowałam Nam cudowną wycieczkę rowerową. Może znów znajdziemy jakieś piękne jezioro, będziemy objadać się poziomkami i smażyć na skałach:) Relację fotograficzną opublikujemy na blogu. Macie to jak w banku!
Odnośnie jednośladów... kilka dni temu odbyłam ciekawą rozmowę z Garym, nowym znajomym z ... Owensboro w USA. Przy tej okazji muszę się pochwalić, że ostatnio odzywa się do mnie coraz więcej ludzi z całego świata... Australia, Kanada, Szwecja, Polska!... sprawia mi to ogromną radość. Wszystkich Nas łączy jeden magiczny przedmiot...ROWER! 
Ale zaczęłam pisać o Garym, bo to właśnie on, zadał mi jedno proste pytanie, które mi coś uświadomiło, mianowicie spytał gdzie jeździmy z Filipem na rowerze? Do pracy, na wycieczki, do sklepu? Wtedy dotarło do mnie, że MY w zasadzie w ogóle już nie korzystamy z samochodu, oprócz przeprowadzki i mojej wyprawy na lotnisko, nie ruszaliśmy Forda z parkingu! Okazuje się, że samochód nie jest Nam do niczego potrzebny! Prawie 4 miesiące poruszamy się wyłącznie na rowerach lub pieszo, z rzadka metrem! Czy to nie jest magiczne? Na "dwóch kółkach" przejechaliśmy od kwietnia kilkaset kilometrów! Stockholm pokonaliśmy wzdłuż i wszerz kilkadziesiąt razy, okoliczne lasy i jeziora są nam coraz lepiej znane. Nota bene muszę pomału kończyć, bo idziemy na rower!!! 
Dziękuję, że jesteście, czytacie i piszecie...bardzo mnie to cieszy i niejednokrotnie  motywuje do działania! 

Rowerowe niebo:D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz