poniedziałek, 25 marca 2013

Wiosenne porządki:)

Nie ma to tamto czas zakasać rękawy i brać się za kolejną głodówkę. Wiosna może nas zwodzi, ale jak buchnie upałem i trzeba będzie się rozebrać do rosołu to głupio się będzie mrozami zasłaniać. Obiecałam sobie, że w tym sezonie nie będę bała się bikini, zbiorników wodnych, plaży i innych miejsc gdzie króluje nagość. Chociaż szczerze mówiąc nie lubię ich też z innych pobudek, takich jak  wszechobecne tam tłumy, smród grilla, hałas, śmieci, nuda podczas opalania...no tak ale żaden z tych argumentów nie tłumaczy niechęci do stroju kąpielowego. On jest moim wrogiem z zupełnie innych powodów, a mianowicie jest "ujawniaczem" mankamentów mojego ciała, w skrócie fałdocelulozwisocycoudajakbeczkizwinem. Jednym słowem śmierć bikini!!!
Najważniejsza jest motywacja, a tej jak widać mi nie brakuje. Ostatnie kilka dni trzymałam się diety przedgłodówkowej, żeby dziś na tydzień przed świętami pościć. Myślałam że może uda mi się to zrobić bez opisywania moich zmagań na "kartach" mojego skromnego bloga, ale nie udało się. Ssie mnie tak okrutnie, że najchętniej wlazłabym cała do lodówki i nie wychodziła z niej dopóki nie wyjem wszystkiego...długo bym tam nie posiedziała, bo przygotowałam się na taką ewentualność i jest prawie pusta. Muszę jednak wyjść z domu, bo ugotowałam wczoraj Filipowi obiad na dziś, który stoi w garnku na kuchence i boję się, że gdy dopadnie mnie kryzys to wsysnę jego zawartość. Jedyną ulgą w tych męczarniach przynosi mi właśnie pisanie i świadomość, że ktoś to przeczyta i może mnie trochę pożałuje, albo do czegoś się zmotywuje, albo po prostu się uśmieje:) W każdym razie dzięki, że czytacie, bo mi tym pomagacie:D Rymuję i niczym się nie przejmuję.

4 komentarze:

  1. Trafiłam na Twojego bloga przypadkiem. Podczytuje i kibicuje. Paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. Rety, bardzo się cieszę i dziękuję:D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie przypadkiem, ale też mocno trzymam kciuki :) Poetka się z Cb zrobiła niesamożliwa, a z bikini trafiasz w sedno-śmieeeerć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Musisz do mnie Jagoda przyjechać i urządzimy sobie grupowe rozszarpywanie bikini:D Dzięki za wsparcie:)

    OdpowiedzUsuń