wtorek, 23 października 2012

Plakatowy faszysta

Zgrzeszyłam...zjadłam paczkę żelek, ale mam wymówkę...wiecie co ja dziś o 14:00 miałam w grafiku?? Spotkanie w Straży Miejskiej!! No i się stresowałam i z tych nerwów musiałam zjeść coś słodkiego buuuuuuuuu no dobra nie powinnam mimo wszystko, ale nie wyszło i już, przynajmniej potrafię się do tego przyznać:P Wracając do mojej wizyty w siedzibie służb pilnujących spokoju i porządku na ulicach naszych miast. Niestety przeczuwałam, że będzie ciężko, bo pan nawet przez telefon brzmiał raczej antypatycznie, więc dołożyłam wszelkich starań, żeby dobrze wypaść.Pozytywne nastawienie, mocne argumenty, umiejętności dyplomatyczne, wzrok na kota ze Shreka, makijaż...trzeba trochę podrasować urodę, bo to może pomóc, a na pewno nie zaszkodzi:P Nawet badania wykazały, że ludziom ładnym jest łatwiej w życiu, skoro mnie natura poskąpiła figury to przynajmniej kosmetykami się czasem tjuninguję:P Miałam też w odwodzie sztuczne łzy, ale ich używam tylko w skrajnych przypadkach...np jak Filip nie chce jechać ze mną do Ikei:P No ale wracając do tematu...zaparkowałam, poprawiłam sylwetkę: głowa do góry, barki w dół, pierś do przodu, i ruszyłam dumnie przed siebie. Nie musiałam długo czekać na mojego oprawcę. Zjawił się natychmiast i od razu wiedziałam, że łatwo nie będzie. Powinnam była wiać gdy tylko poprosił mnie o dowód. Podając mu mój dokument tożsamości zapytałam czy dostanę upomnienie, bo przecież zgłosiłam się dobrowolnie, przyjechałam taki kawał ( jestem zameldowana w Gliwicach:P) i w ogóle fajna babka jestem...oczywiście nic z tych rzeczy nie miało znaczenia, bo ten biiiiiiiiiiip.... ulotkowy faszysta zaczął od razu wypisywać mandat i jeszcze kazał mi się cieszyć, że tylko 100zł, bo panu który był przede mną wlepił 200zł!! Nie zostawiłam tego bez komentarz, oj szkoda że mnie nie słyszeliście, miałam gadane, chociaż z takimi kiepami jak ten ciężko się rozmawia. Powiedziałam co o tym myślę! Jak można karać tak wysoką karą kogoś kto przykleił kilka ulotek rozmiarów 10cmx10cm w miejscach gdzie wszyscy to robią, gdzie plakat goni ulotkę i na odwrót, że po to są upomnienia żeby pouczyć taką osobę jak ja, a nie od razu walić po łbie i po portfelu. Walnęłam też przemówienie odnośnie edukowania społeczeństwa, a nie wiecznego lania po łapach...nie przemilczałam również faktu, że wzywają mnie, ja się grzecznie zjawiam i w nagrodę co?? gów....no i kwota na świstu uległa zmianie.... przynajmniej powiedziałam co myślę, nie będę wszystkiego przyjmowała z uśmiechem na twarzy! Byłabym zapomniała...pan mi zdążył wyjaśnić, że lepiej źle zaparkować niż nalepić ulotkę, bo takich bandytów jak ja to on musi ukarać, a kierowcę to by upomniał!!!Cóż mogłam dostać nawet 500zł mandatu, a dostałam 50zł. Wniosek jest tylko jeden, trzeba walczyć o swoje, czasem nawet ktoś po kim się tego nie spodziewamy, okaże krztę dobrej woli...kurde ale mógł mi odpuścić, to nie, bo to taki cholerny służbista!Ważne że udało mi się zmniejszyć kwotę...a i tak się popłakałam w samochodzie, ale najważniejsze, że on już tego nie widział. Wymyśliłam też plan zemsty, ale nie mogę go zdradzić tutaj, bo później to wykorzystają jako dowód w sprawie;P Ale wyobraźcie sobie całe miasto w ulotkach o treści np. "kocham straż miejską" albo "trochę mniej kocham straż miejską" :P Ehhh no nic, mam nadzieję, że przynajmniej pojedziemy do Ikei:P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz