poniedziałek, 19 listopada 2012

Nowa ja ale jakby jakaś stara:D

Jak wiele nastolatek ja również byłam śpiochem. Do szału mnie doprowadzało, gdy moja mama wyciągała mnie z łóżka w sobotę bladym świtem czyli o 9:30!! Czasem się poddawała i smacznie sobie kimałam w mojej gawrze do południa. Nie rozumiałam jak można uważać długi sen za stratę czasu??!! Przecież to czysta przyjemność, a wręcz rozkosz...kilka lat temu zrozumiałam o co mojej Marysi chodziło. hehehe podobnie było z idea ścielenia łóżka...bez sensu:P Ale na każdego można znaleźć sposób i moja rodzicielka też taki odkryła. Kupiła płytę Richarda Bony, którą otwierał kawałek zatytułowany Kalabancoro, a pierwsze nagrane dźwięki to były pluski kamieni wpadających do strumienia... odpalała wieżę, przekręcała volume na maksa i otwierała drzwi do mojej sypialni. Nie musiała nic mówić... po kilku sekundach spotykałyśmy się w salonie i tańczyłyśmy do ostatniej nuty...tęsknię za tym, dlatego już nie mogę się doczekać świąt. Wspomnień jednak nie przywołały zbliżające się obrzędy związane z narodzinami Jezusa. Po prostu znów tańczę, a ten utwór niezmiennie rozbudza nie tylko ciało.
http://www.youtube.com/watch?v=nA7_lZZT7tA&feature=relmfu

Jako, że zrobiło się mocno sentymentalnie to zejdę na ziemię i dorzucę jeszcze przepis na pyszny obiad z jesiennym przysmakiem w roli głównej.

Razowe Pappardelle z łatwo przyswajalnym żelazem:D

Gorąco polecam ten przepis, ponieważ szpinak jest bogaty w witaminę C-odporność (ma jej więcej niż cytryna) i w żelazo, które jest głównym składnikiem hemoglobiny, wspomaga wytrzymałość i poprawia kondycję, wzmacnia system obronny organizmu i poprawia transport tlenu, ponieważ jest jego nośnikiem...chyba już nie muszę nikogo przekonywać do tego genialnego warzywa??No!

Ingridiensy:
Paczka razowego makaronu grube wstążki / gniazda lub podobny
1 kg świeżego szpinaku (może być mniej)
4-5 ząbków czosnku
1/2 papryczki chilli
łyżka oliwy z oliwek
sól, pieprz, słodka papryka, kilka kropel cytryny

Standardowo w pierwszej kolejności stawiamy garnek z wodą na makaron. Szpinak kilka razy płuczemy w misce z wodą. Czyścimy, odrywamy łodyżki a liście upychamy w garnku do oporu. Odpalamy pod garcem ogień i czekamy, gdy tylko szpinak zmniejszy swoją objętość obracamy go tak żeby ta już miękka część była na górze, a ta jeszcze sztywna wylądowała na dnie garnka. Dusimy jeszcze kilkadziesiąt sekund i wyłączamy. Rozgrzewamy patelnię, smarujemy ją oliwą i wrzucamy posiekany w plasterki czosnek i drobno pokrojoną papryczkę chilli. Przestudzony szpinak kroimy i dokładamy do przyrumienionego czosnku z chilli. Miąchamy, doprawiamy, a gdy odcedzimy makaron wrzucamy go na patelnię i mieszamy wszystkie składniki. Gotowe danie można posypać tartym parmezanem lub mieszanką nasion*, można też skropić oliwą z oliwek i posypać ulubionymi przyprawami, jako fanka wyrazistych smaków, szaleję z carry, pieprzem cayenne i czochem:)

*tą którą opisywałam kilka postów temu pt Mniam






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz