czwartek, 29 listopada 2012

Grubas też człowiek!

Dżizys! Wstałam dziś o świcie z mocnym postanowieniem zdobycia twierdzy, czytaj wagi łazienkowej vel potwora z loch ness. Uwierzcie mi, że mam z tym problem, bo gdy tylko moja stopa zbliża się do tej małej szantrapy mam wrażenie, że wyrastają jej zęby i chce mnie capnąć w kostkę...boję się jej jak cholera, ale muszę nauczyć się z nią współpracować, bo inaczej znów przegram z kilogramami i z samą sobą;( No i stało się, stanęłam mojemu sędziemu na głowie...i o mało mnie krew nie zalała!! Wskazówka ani drgnęła!! Nawet 10 deko mi nie podarowała!! Mimo tego, że mój grafik pęka w szwach od treningów: wtorek- 2x fitness (step i BPU), środa-jogging, czwartek-jogging, piątek-basen, sobota- spacer+ćwiczenia w domu, niedziela- jogging, poniedziałek- regeneracja. No żesz w mordę jeża chyba każdy po trzech tygodniach takiej wyrypy chciałby zobaczyć jakieś wymierne efekty! Tak się wściekłam, że w tempie przyspieszonym wskoczyłam w dresy, porwałam mp3 i ruszyłam na pierwszy poranny jogging. Zwykle chodzę biegać w nocy, bo boję się, że ktoś rzuci, gdy go będę mijała: " biegaj biegaj grubasie!". W tym miejscu ślę serdeczne podziękowania szanownej kadrze prowadzącej zajęcia z lekkoatletyki na AWFie! Gdy tylko zbliżałam się do bieżni rzygałam po krzakach, a teraz gdy jestem w okolicy stadionu to nadal mam odruch wymiotny. Świetna robota panowie! Zły dotyk boli przez całe życie;P Wracając do tematu, dziś niczego się nie bałam, bo walczę o siebie i nawet jeśli ktoś rzuci przez ramię taką uwagę to już mnie to nie ruszy!! Muszę uciekać do pracy, ale jeszcze tu wrócę!!;)

1 komentarz:

  1. Ja tez walcze z waga cale zycie, ale przeciez jak cwiczymy to budujemy miesnie! Dlatego moze potwora z loch ness lepiej zastapic centymetrem? :D
    (inaczej to mozna naprawde sie zalamac).

    OdpowiedzUsuń